Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

środa, 20 sierpnia 2008

Jadziem


Zbieramy się i jedziemy. Jeżeli tylko jutro uda się wstać (bo już trochę późno, a oni się nalatali kiedy ja leniuchowałam w domu) to zbieramy manatki i jedziemy. I w czwartek pewnie będziemy w Krakowie, po południu albo wieczorem i sie zobaczę z Myszą... Dobrze jest tak pogadać przez neta ale nie ma to jak spotkanie. Chociaż i tak pewnie nie powiemy sobie tego co chcemy i co nam leży na sercu tylko jak zwykle będziemy jakieś głupoty gadać... Ale i tak nie mogę się doczekać. :*

To pewnie ostatni albo przedostatni post... Więc do zobaczenia :***

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

ale tak jest zawsze gdy trzeba pogadać, to nie ma możliwości spotkania a jak się już ktoś potka to rozmowa toczy się na inne tematy.
pozdrawiam,

Silwerkonika pisze...

dokładnie... ale ważne jest spotkanie i obecność bliskiej osoby...

alex pisze...

już się nie mogę doczekać aż pogadamy i się spotkamy znów. tak mi brakowało rozmów z tobą :*

Silwerkonika pisze...

mi też brakowało...