No, ten film chyba każdy odbiera inaczej. Ale mnie się nawet podobał. dobra obsada i świetne efekty. Fabuła dość prosta, ale nie można mieć wszystkiego.
Nina, młodziutka baletnica marzy o głównej roli w "Jeziorze Łabędzim". Rola jest wyjątkowo trudna, bo będzie trzeba zagrać jednocześnie dobrego łagodnego białego łabędzie jaki i pełnego nienawiści okrutnego czarnego łabędzia. Nina dostaje swoją szansę ale kosztem olbrzymich wyrzeczeń. Nina nie radzi sobie ze stresem, zaczyna mieć halucynacje. Cała walka dziewczyny z samą sobą jest przedstawiona jako wizję jej przemiany w łabędzia. Momentami nie wiadomo co jest prawdą a co urojeniem. Ostatecznie Nina doskonale odgrywa swoją rolę, ale za najwyższą cenę...
Film mocno psychologiczny, nie da się go do końca przeanalizować. Ale dobrze zrobiony, przyjemnie się ogląda.
Kto zrozumie?
No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?
wtorek, 14 maja 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz