Kto zrozumie?
No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?
piątek, 31 października 2008
Hmmm... wczorajszy dzień troszeczkę nie wypalił, przepraszam kochanie. Ale za to dzisiaj się postaram żeby było miło i mam niespodziankę i jeden pomysł - chociaż nie wiem jak zareagujesz i na jedno i na drugie... Ale cóż, to niby dla ciebie, ale właśnie nam to jest potrzebne...
A teraz, po kilku godzinach porządnej roboty, porządnie wykąpana idę spać w mojej czyściutkiej pościeli...
czwartek, 30 października 2008
środa, 29 października 2008
:/
wtorek, 28 października 2008
--.--
Mam nowe ulubione słowo: KAWAII :D Buuuuu jak ja nie lubię chorować... I jak zwykle zaczynam świrować, a w dodatku nowość - pożeram wszystko do czego moje słodkie łapki dosięgną... Maskara zwłaszcza że prawie nic nie ma! A mój żołądek protestuje... Buuuu i tęsknię za ludzkim towarzystwem (zwłaszcza że przesypiam cały dzień... Niech mnie ktoś przytuli....
poniedziałek, 27 października 2008
:(
niedziela, 26 października 2008
* * *
sobota, 25 października 2008
:(
piątek, 24 października 2008
jajo
czwartek, 23 października 2008
środa, 22 października 2008
....
wtorek, 21 października 2008
tysiąc i jedna... refleksja...
Ech...
-Mam doła... ale nie tylko. Mieszają mi w głowie całkowicie sprzeczne uczucia... Jestem zła, zbulwersowana, smutna, dobita, rozczulona zachwycona... Z tego zamętu rodzą się przemyslenia
- Tak bardzo potrzebuję miłości... i buntuję się jeśli ktoś ją niszczy albo znieważa..
-Nawet kiedy czuje się źle albo jestem zła, tak strasznie kogoś potrzebuję...
-Proszę... zrozum pewne sprawy... Nie mogę cię stracić, tego bym nie przeżyła...
-Przytulanie to jedna z najwspanialszych rzeczy na świecie... Dlaczego dajemy i dostajemy ją tak rzadko?...
-Nie mogę się do niczego zabrać ani zmotywować... Potrzebuję pomocy...
-Ciągły bieg i walka mnie wykańczają... potrzebuję spokoju i czasu spędzonego tylko z najbliższymi
-Tak wiem jestem głupia, ale jak mam doła to się nie kontroluje...
-"Świat dorosłych gorszy młodzież..."Co?! Sama gorszysz młodzież głupia babo!!!
-Przepraszanie nie ma sensu... Słowa ranią, a przepraszam nie wystarcza. Wystarczy, jeżeli więcej się tak nie poczuję :)
-Może przesadzam, ale każdy ma pewne limity i jak stres je przekroczy, to nic już nie jest przesadą...
-Po pierwsze uważam, że to było kłamstwo... A po drugie, to co mówisz to twoja sprawa, ale w taki sposób to nie będziemy rozmawiać.
-Muszę się za siebie zabrać nareszcie! Koniec cackania się...
-Śmieszne... taka fajna rodzinna rozmowa... Szkoda tylko że to takie żadkie i pod znakiem wypitego piwa...
-Mam doła... ale nie tylko. Mieszają mi w głowie całkowicie sprzeczne uczucia... Jestem zła, zbulwersowana, smutna, dobita, rozczulona zachwycona... Z tego zamętu rodzą się przemyslenia
- Tak bardzo potrzebuję miłości... i buntuję się jeśli ktoś ją niszczy albo znieważa..
-Nawet kiedy czuje się źle albo jestem zła, tak strasznie kogoś potrzebuję...
-Proszę... zrozum pewne sprawy... Nie mogę cię stracić, tego bym nie przeżyła...
-Przytulanie to jedna z najwspanialszych rzeczy na świecie... Dlaczego dajemy i dostajemy ją tak rzadko?...
-Nie mogę się do niczego zabrać ani zmotywować... Potrzebuję pomocy...
-Ciągły bieg i walka mnie wykańczają... potrzebuję spokoju i czasu spędzonego tylko z najbliższymi
-Tak wiem jestem głupia, ale jak mam doła to się nie kontroluje...
-"Świat dorosłych gorszy młodzież..."Co?! Sama gorszysz młodzież głupia babo!!!
-Przepraszanie nie ma sensu... Słowa ranią, a przepraszam nie wystarcza. Wystarczy, jeżeli więcej się tak nie poczuję :)
-Może przesadzam, ale każdy ma pewne limity i jak stres je przekroczy, to nic już nie jest przesadą...
-Po pierwsze uważam, że to było kłamstwo... A po drugie, to co mówisz to twoja sprawa, ale w taki sposób to nie będziemy rozmawiać.
-Muszę się za siebie zabrać nareszcie! Koniec cackania się...
-Śmieszne... taka fajna rodzinna rozmowa... Szkoda tylko że to takie żadkie i pod znakiem wypitego piwa...
poniedziałek, 20 października 2008
0.0
Bla bla bla... oszaleć można! Najpierw tłumaczenie dwóch zadań czterem osobo na trzech komunikatorach, potem bzdury wygadywane przez pewną osobę a teraz kolejny nawrót "lekomanii" czyli znowu pożeramy magnezik... bleee... a to wszystko prze te głupie hormony... jak mi ich karzą jeść wiecej to ne wiem co ja zrobię... Bleeee...
niedziela, 19 października 2008
^-^
sobota, 18 października 2008
hm...
piątek, 17 października 2008
Nocną porą...
Już po północy, a za oknem pada deszcz... Nie mogę spać, siędę i myślę... Robię taki rachunek... Ale dalej nie rozumiem co z niego wynika...
mam śliczny motyw na domenie iGoogle... Malutki świat w którym mieszka spokojny mały lisek... Teraz u niego jest noc, a on siedzi na pomoście nad jeziorem z latarnią...
czwartek, 16 października 2008
...
Jestem wstrętnym leniem i nie mogę się do niczego zabrać... I chyba się boje jutrzejszej zbiórki...
środa, 15 października 2008
:D
wtorek, 14 października 2008
dzień wolny!
ech... zdycham dalej.... ucho lepiej, ale cała reszta gorzej... masakra... ale się ciesz ze spotkania i z całej reszty, z zakupów i ustalenie i z tego co nam się udało w czwórkę osiągnąć. I się ciesz że się Emma odezwała. Zadanie zrobione i dzień generalnie przeleniuchowany... tylko z lektury nici... Ale jakoś to będzie. :) A pewien głupotek był głupi, ale po rozmowie było już dobrze... :*
poniedziałek, 13 października 2008
welcome to...
środa, 1 października 2008
Subskrybuj:
Posty (Atom)