Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

niedziela, 31 maja 2009



Lisek jest koffany, najukoffańszy. I rozpieszcza do niemożliwości, ale to jest najkoffańsze. I przyniósł filmiki takie super super i wogóle jest milusi i koffany. I pomógł na balkoniku i wogóle wogóle... Ach bak mi słów jak ja tego lisia koffam.

A jutro zaczyna się młyn... I muszę jak najszybciej załatwić zamek do spodni i herbaciarnię. No...

sobota, 30 maja 2009


Super dzień! Z mamusią na zakupach i balkonie :D
kolejna walka rozpoczęta... Tym razem z balkonem i z facetami z nami mieszkającymi - ale efekty już są i będą jeszcze lepsze. I mam pomidorki na balkonie i pozwolenie na hodowanie ziemniaków i cebuli ^^
Wogóle to śmiesznie. I mam takie fajowe spodnie tylko zamek trzeba zmienić...

piątek, 29 maja 2009


nowy lisiu!!! I biedna Agusia...

A wogóle to gratulacje są super wiem że się cieszycie tak jak ja :/

czwartek, 28 maja 2009


dzień całkiem fajny - a lis nawet jak nie ma czasu za dużo to i tak był koffany... A teraz do spanka :)

środa, 27 maja 2009


Kyaaaaaaa! Dokładnie za miesiąc mam urodzinki, ale że rozpoczęła się moda na przedwczesne prezenty... To mam już dziś! I już nie mogę się dłużej gniewać to za bardzo kusi... Więc siedzę i się oderwać nie mogę. (i chociaż jest po drugiej w nocy to ja siędę i się nie odrywam i mam już połowę nieba :D)

wtorek, 26 maja 2009


męczący dzień - ale w pełni wykorzystany. Agatka super, Karolina też z Asią się dało dogadać. Szkoda tylko że Lisa ani widu...

poniedziałek, 25 maja 2009


korzeń pokonany! I lisiu koffany się zajmował cały dzień kotkiem i jest cudowny i wogóle! A ja chyba się wkopałam i wkopuje się dalej, ale zobaczymy jak to będzie... A może mamusia coś załatwi? Fajnie by było!

niedziela, 24 maja 2009


Nie było mnie, bo byłam na biwaku... ale było super! A jeszcze bardziej fantastyczna jest nasza nowa nazwa!!!

sobota, 23 maja 2009


Plan pracy częściowo zrobiony, a teraz na zakupy i w drogę, na wielką przygodę!

piątek, 22 maja 2009


Zbiórka była fajna - jestem dumna z mojej Martusi, a kapelusiki się załatwiają :D

czwartek, 21 maja 2009


Działkowe szaleństwo... Ale kawał roboty odwalony i jestem z nas dumna! I uprzejmy pan z widłami był koffany a szerszeń straszny! I wogóle pozytywnie zmęczona :D

środa, 20 maja 2009


buahaha! Lisek był niegrzeczny więc spotkała go kara! ale oboje się uczymy więc z nieporozumień nie wyszło nic złego. A film był cuuuuuudowny. I na pewnym profilu znalazłam śliczny wiersz... I wolność wolność... Szukam zajęcia na dwa miesiące!

wtorek, 19 maja 2009


N0ooooo... nareszcie koniec! I dzień z lisiem taki koffany - mam nadzieję że jutro będzie równie udane! Teraz pora wziąć się za plan pracy, bo już czuje że zalegamy. A poza tym -> laba! Wakacje, znowu są wakacje, na pewno mam rację, wakacje znowu są!

poniedziałek, 18 maja 2009


Dzisiejszy dzień to masakra, pod wszystkim względami. Ale matura przynajmniej zdana - została już tylko jedna.

niedziela, 17 maja 2009


No i z mocnego postanowienia wyszło tyle że o 20 zaczęliśmy trochę powtarzać i przeczytaliśmy 5 tekstów. Ale dzień z liskiem był koffany i wogóle super :)

sobota, 16 maja 2009


No spotkanie z Agatką pomogło, chociaż dalej uważam że nic nie umiem. Mam mocna postanowienie żeby jutro wstać i się uczyć! Jeszcze tylko 3 dni!!!

piątek, 15 maja 2009


Prezentacja całkiem całkiem skoro na 18 punktów. A straciłam 2 na głupotach. A z pewnym chamem nie zamierzam rozmawiać, bo to już jest przesada.

czwartek, 14 maja 2009


prezentacja się robi.I tyle. zobaczymy jak to będzie.

środa, 13 maja 2009


Matematyka całkiem całkiem, ALE TA BIOLOGIA TO PO PROSTU KPINA. Kto to układał wogóle?! A teraz pora wziąć się za Polski :/

wtorek, 12 maja 2009


Nic nie zrobiłam... tzn pomogłam mamie i babci, ale prezentacja leży i kwiczy. I z kartą nie załatwiłam. No. I tyle.

poniedziałek, 11 maja 2009


No dzisiaj było nieźle - już prawie połowa za nami. zostało tylko pięć :) karty prawie wszystkie załatwione, a obiadek w Sphinksie był pyszny :D a teraz czas pomóc mamusi i pogadać...

niedziela, 10 maja 2009


Jutro i w środę ciężkie dni - ale idę jako wiedźma więc musi być dobrze!

sobota, 9 maja 2009


mam śliczne ubranko na maturę i oglądałam super filmik dzięki liskowi i mam takie ekstra zestaw farbek!!!

no dobra - przyznaję bez bicia, że nie che mi się pisać nic konstruktywnego, ale żeby nie było że zaniedbuje bloga, to codziennie "jakieś" notki piszę!

piątek, 8 maja 2009


mam taki pięęęęękny rower! Ale pewien osobnik, chociaż był miły i koffany, to bardzo mnie do siebie zniechęcił...

czwartek, 7 maja 2009


Ech, męczący dzień, nawet bardzo. Ale składki zapłacone i mam takiego koffanego liska :) tylko nie wiem co mam myśleć o jutrze, zobaczymy co to będzie

środa, 6 maja 2009

Vivi


Vivienne wróciła wreszcie do domu, więc jestem bardzo szczęśliwa. I wszystko już jest dobrze, a wieczorem może się ją uda namówić na skorzystanie z internetu :D

wtorek, 5 maja 2009

poniedziałek, 4 maja 2009

Matura!


Hura hura, hej dzisiaj matura!

Matura spoko - jak kolejny sprawdzian. A potem miłe popołudnie... I jeszcze koffany film o liskach. Ale teraz padam z nóg...

niedziela, 3 maja 2009

3 maj....


I co maturzyści robią przed maturą? Różne dziwne rzeczy w puszczy Niepołomickiej... Ale było wspaniale, dziękuje wszystkim!!!! Zwłaszcza dwóm osobom o imieniu na A :)

sobota, 2 maja 2009

:)


Hmmm... fajny dzień. ale głupi bank był znowu zamknięty. A Czajeczek jest koffany, i plan już się pisze i czapeczki się szukają. pozytywnie. ale cykam przed jutrem i pojutrzem i jeszcze przed potem, ale to już potem.

piątek, 1 maja 2009

:)


hmmm... na razie to jeszcze zawieszenie!!!