Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

niedziela, 31 maja 2009



Lisek jest koffany, najukoffańszy. I rozpieszcza do niemożliwości, ale to jest najkoffańsze. I przyniósł filmiki takie super super i wogóle jest milusi i koffany. I pomógł na balkoniku i wogóle wogóle... Ach bak mi słów jak ja tego lisia koffam.

A jutro zaczyna się młyn... I muszę jak najszybciej załatwić zamek do spodni i herbaciarnię. No...

1 komentarz:

alex pisze...

zapomniałam, że miałam od Ciebie wziąć moje filmy (high school musical) :D