Łał! Ten film mega mnie zaskoczył! Spodziewałam się więziennej bijatyki, a okazał się filmem psychologicznym i to niezłym. Naprawdę wart obejrzenia.
Nowy strażnik więzienny przychodzi pierwszy raz do pracy. Kiedy Juan Oliver jest oprowadzany po ośrodku wybucha jednak bunt i mężczyzna zostaje porzucony nieprzytomny w jednej z cel. Kiedy znajdują go zbuntowani więźniowie, wmawia im że jest jednym z nich, zamkniętym za morderstwo pierwszego stopnia. Juan przekazuje informacje policji, ale tylko do czasu, kiedy w trakcie pacyfikowania tłumu ginie jego ciężarna żona...
Film świetny, naprawdę poruszający. Doskonale przedstawione naturalne ludzkie instynkty w sytuacji walki o przetrwanie.
Kto zrozumie?
No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?
czwartek, 6 czerwca 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz