Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

wtorek, 30 października 2007

happy birthday!


Wszystkiego naj naj naj dla mojego naj naj naj... :)

Klatka...

Teraz już nawet On wyczuwa zamykające się wokół mnie złote pręty klatki...

Widocznie stają się coraz mocniejsze... Ale na to nic już nie można poradzić... Wyjście z niej byłoby znacznie gorsze... Dla nas obojga...

Znowu!

Znowu, jak ostatnia ofiara siedziałam sama na przystanku... Dookoła mnie było pusto... Tylko nie we mnie! Tysiące uczuć i emocji, tak jak wtedy, pod kinem... I tylko nadzieja że nikt znajomy nie zobaczy...


Szkoda tylko że deszcz nie padał! Bo mogłabym chociaż napisać jak misiek, że "pogoda płacze razem ze mną!"...Może byłoby mi lepiej...

poniedziałek, 29 października 2007

Moje wcielenia...

Ciągle odkrywam coraz to nowe oblicza mojego charakteru... I jest ich coraz więcej...

Przede wszystkim całkowite przeciwieństwa... Pół anioła i pół diabła (moje wewnętrzne rozdarcie):


Potem szalenie i po uszy zakochana w swoim lisku dziewczyna (po prostu miłość do tego jedynego)...


Potem szalenie szalony diabeł tasmański (oblicze mojego szaleństwa):


Jest oczywiście jeszcze kochająca wszystkich koala (olbrzymia miłość do całego świata):


A teraz jeszcze niezwykle tajemniczy elf (indywidualizm i moja pasja - fantasy):


Który w dodatku zaraz idzie smacznie spać :) :*

niedziela, 28 października 2007

Chce wam powiedzieć 3 rzeczy!

Po pierwsze, że mam swoje galerie ze zdjęciami!

Moje fotki @


więc zajrzyjcie... zapraszam!


Po drugie:

I po trzecie:


:) i co myślicie?...

Bu!

Lisku nie dąsaj się!!! Zobaczysz ja się kiedyś przełamię... ale jeszcze nie teraz :D.

I mam nadzieję że ptaszynce się spodobał prezent ode mnie i od misia :)

Aha! I jeszcze jedno! To strasznie dziwne jak coś co się na pierwszy rzut oka wydaje ohydne, po założeniu nagle pięknieje! (o ubrania chodzi...)

sobota, 27 października 2007

Już jestem...

Dawno mnie tu nie było... Bo albo prądu albo czasu nie było... Ale już jestem! I koala też wróciła!

I chociaż jest jeszcze malutka, to na pewno otoczona miłością szybko urośnie :)

wtorek, 23 października 2007

biedna...

Biedna mała koala... Jest bardzo smutna. Czuje sie bezbronna i nie wie co ma robić. Uciekła, żeby nie dać się zranić... ale i tak cierpi.


Tylko że nie ma się nawet do kogo przytulić... I to jest jeszcze gorsze bo jest po prostu sama... I płacze... Ale nikt nie słyszy i nie przyjdzie jej pomóc... Bo taka malutka koala ma bardzo słabe nerwy... i łatwo się załamuje... tak jak teraz. Zwłaszcza teraz...

...O-O...

Jestem smutna, obrażona, zła, zawiedziona, zraniona, rozczarowana, załamana, zdenerwowana...

Po prostu miałam złudzenia, że coś sie zmieni... Że wreszcie mogę na kogoś liczyć... Jak widać trzeba się z tym pogodzić...

:(

Koala uciekła... Pewnie się gdzieś schowała... nie wiem gdzie... I nie wiem czy wróci... :(

Bo była dzisiaj bardzo smutna... i zła. I ona jest straszne koffana i nie potrafi po prostu żyć w takim otoczeniu.. Więc uciekła.


Bo po prostu :



poniedziałek, 22 października 2007

ostrzeżenie



Uwaga uwaga!!! W okolicy mojego bloga pojawiła się bardzo niebezpieczna szalona koala!


Robi różne przedziwne rzeczy... i uwielbia się przytulać! :) Zwłaszcza znienacka!!! Uważaj bo może się na ciebie rzucić!

No, ale teraz koala idzie spaaaaaaać...


Dobranoc... :*

.........

Buuu... Moja własna torba próbowała mnie udusić! I szykują się kolejne jedynki... To jest straszne :(

Ale za to miś był na zakupach i kupiła genialny prezent... Moja misia najwspanialsza!!!


A Czekoala nie istnieje! To wymysła i chora głupota głuchoty Lisa!!!

niedziela, 21 października 2007

Kurs

He he... Mój kurs nareszcie sie zakończył... I mam już skórkę ze znaczkiem jak porządna zuchmistrzyni :). Fajnie był... I ta zapowiedź że się zobaczymy na następnym kursie :P Spoko!
Ale fajnie się było zobaczyć z Parówą i kiełbasą...

sobota, 20 października 2007

fota


Tym razem dwie fotki miesiąca... z obozu i zimowiska
pozdrawiam:)

piątek, 19 października 2007

woda!

I byłam znowu na basenie z misiem... Tylko lis nie mógł :(. Ale i tak było fajnie :)! Myślę że to dobrze nam zrobi tylko trzeba jakiś bliższy basen znaleźć... Dobranoc misiu, do jutra... Dobranoc lisku, kocham cię i fajnych chrzcin... :*

koala



Czy ja cię kocham lisku?! Myślę że odpowiedzią na wszystkie takie pytania jest:

KOALA!!!!!!

czwartek, 18 października 2007

Mys...


He he! Myszowa propaganda działa... Lis trafiony i zatopiony, teraz na celowniku Ola... Fajnie :)

(to na zdjęciu to nie mysz. to chyba wombat...)

środa, 17 października 2007

hip hip hurra!

Dla lisa oczywiście!!!


Bo ja zawsze wierzyłam!!! I nie przeliczyłam się... Wręcz przeciwnie! Nawet to co czuje teraz nie jest w stanie wyrazić całego mojego podziwu i zaskoczenia!!! To jest wspaniałe!


Bo


i



I naprawdę postąpiłeś według tych myśli!!!

I z odwagą lwa ja feniks rzucający się w płomienie zrobiłeś to... i jak on odrodziłeś się jeszcze wspanialszy...



Więc nasze rozmowy na przystanku nie poszły na marne!!!

Naprawdę mnie posłuchałeś mimo absurdalnych z pozoru propozycji...



Więc teraz wielka radość!!! I oczywiście wielkie podziękowanie dla miśka, dzięki którego krzykom nic by się nie udało... Bo wcześniej nie słuchałeś!!!


Dziękuje misiaczku... Naprawdę... I jeszcze raz gratuluje kochanie!!! Zwyciężyłeś! To jeszcze nie koniec wojny ale ty już zwyciężyłeś!!!!! :* :* :*

ptaszynka...

Widziałam dziś Emilkę... Jest po prostu cudowna!! Ale mimo że ma dwa miesiące to już straszna z niej kokietka... Jak tylko sie do mnie uśmiechnęła, od razu mnie w sobie rozkochała! Jest po prostu genialna z tym rozkosznym uśmiechem...

I te jej śliczne błękitno granatowe oczka...

imieninki


Wszystkiego naj naj naj mamusiu!!!

wtorek, 16 października 2007

Ojoj!!!

To jest cudowne!!! I teraz widać czemu ja go tak kocham!!! Bo wstaje w południe, wyspana ale dalej pół żywa i co widzę na moim blogu?! Właśnie taką notkę dodaną przez lisa!!!

Tylko, że to nie ja jestem tym aniołem stróżem... Z bardzo prostej przyczyny (w zasadzie z dwóch). Po prostu nie bardzo chyba bym się spełniła w takiej roli ;)

Bo mój charakter można porównać do znaku jing i jang albo dwóch kotów... Czarnego i białego :)

Z jednej strony może faktycznie mam w sobie coś z anioła... Ale to tylko 50%...

Bo z drugiej jest całkowity diabełek... I to w dodatku szalony... :)

I jak ktoś taki może być aniołem stróżem?!

Ale lis ma swojego anioła, który naprawdę się o niego troszczy...

A ja mogę być najwyżej dziewczyną z marzeń... :*



mój anioł

MAM TO szczęście żE mam najlepszego anioła stróża


i mam to szczęście że kiedy trzeba to umie mnie obronić


a co do szczęścia to mam dziewczynę z marzeń

poniedziałek, 15 października 2007

LISEK

Boże ale ja kocham tego lisa!!! Jest najwspanialszy na świecie! I może czasami nie potrafi mie zrozumieć czy spełnić moich oczekiwań, ale właśnie kiedy go najbardziej potrzebuje potrafi przysłać sms'a który powoduje najprawdziwsze łzy szczęścia... I dlatego mieszkam w złotej klatce chociaż ma otwarte drzwiczki...

Tęsknie, ale teraz czuje że o mnie myśli... i nie jest już tak źle...

Kocham cię skarbie!!!