Niezłe. Post-apokaliptyczny świat i coroczny turniej walki. Połączony z historią zemsty, miłości, zdrady, prawdziwych wartości i władzy.
Sceny walki nie są zbyt wyolbrzymione, nie ma niestworzonej technologii, mimo że to w zasadzie trochę SF. Wątek miłosny trochę przerysowany - wszystko dzieje się po prostu za szybko. Ale za to motyw matki trenującej syna i uczącej go prawdziwych wartości jest naprawdę dobrze poprowadzony.
/Nie przypadnie do gustu nikomu, kto nie lubi scen walki, ale inaczej - dobry film :)
Kto zrozumie?
No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?
sobota, 9 marca 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz