Komedia (jak chyba większość filmów z Martin Lawrencem) całkiem sympatyczna. Sporo lekkiego humoru, ogląda się przyjemnie.
Fabuła dość prosta - agent FBI ze zdolnościami do przebierania się, podczas obserwacji zaczyna udawać dość dużą starszą panią. /jednocześnie zakochuje się w kobiecie którą obserwuje. Sporo śmiesznych sytuacji, czasem absurdalnych, ale ogólnie film dobry :)
Kto zrozumie?
No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?
środa, 13 marca 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz