Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

piątek, 24 grudnia 2010

Grrrr... Niech to będzie tylko jakieś pozorne powinowactwo dusz, bo inaczej przysięgam moją najgłębszą nienawiść i zemstę!

Święta przyszły nadspodziewanie szybko, tylko patrzeć jak będzie trzeba wracać do nauki... Nie wiem nie wiem, wszystko mi się miesza, alergia atakuje i wogóle jest do niczego.

Ciągle szukam, ale dna nie widać. Mam coraz więcej wątpliwości i dylematów, coraz częściej pogrążam się w dziwnym stanie nieważkości...

Ech...

czwartek, 9 grudnia 2010

ble


hmmm... mam przedziwne wrażenie, że zbyt wiele naszych relacji z innymi ludźmi wygląda bardzo podobnie, a może właśnie tak. Nie chce świąt. Nie chce musieć mówić mu co postanowiłam. Nie chcę sylwestra. Nie chce nowego roku. Nie chce ferii. Nie chce spotkań z litości. Nie chce kolejnych przepłakanych weekendów. Wogóle nic już nie chce.

Mam dość. Kropka.