Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

poniedziałek, 11 maja 2009


No dzisiaj było nieźle - już prawie połowa za nami. zostało tylko pięć :) karty prawie wszystkie załatwione, a obiadek w Sphinksie był pyszny :D a teraz czas pomóc mamusi i pogadać...

Brak komentarzy: