
Mrrrrrrr... niespodzianka była super dziękuję kochanie! a film boski :*
A potem szybciutko do domku i cały dzień roboty - masakra. Zakupy, układanie wszystkiego w lodówce, sprzątanie połowy kuchni i przedpokoju... Kurz i syf. Ale nieźle poszło i nawet tatuś pomógł.
A jutro... jutro szkoła. Ale przed szkołą nader przyjemne plany i plany nader niepokojące... Zobaczymy.
A teraz z gorącą herbatką z cytrynką i czekoladowymi waflami wreszcie mogę poczytać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz