Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

sobota, 30 sierpnia 2008

:)


Mrrrrrrr... nawet fajny dzień, z ludźmi których lubię. Może nie wszyscy są przyjaciółmi, ale miło się z nimi spędza czas. I podobają mi się te tekturowe urządzenia w galerii, tak można stać i patrzeć... I ta kochana rozmowa z Agatką, oni się nabijają, ale ja się ciesze - dobrze że na siebie trafiliście. To już prawie dwa dni jak cie nie widziałam... Już drugi wieczór siedzę wtulona w twoją kurtkę... jak to dobrze że o niej zapomniałeś i tu została. Ciesze sie z twojej propozycji - ja tego chce tylko jakoś nie umiem się zebrać, kiedy ty o tym mówisz, jest łatwiej. Czekam, jeden sms i jedna krótka rozmowa, a raczej informacja, że wrócileś, to za mało... Niepokoi mnie dlaczego mój dziadek chce się z tobą widzieć. Zobaczymy jutro. A teraz czekam na telefon, czekam i czytam już od kilku dni. I mam nowa książkę nawet nie wiecie jak się cieszę...

Kocham cie myszko :***

Brak komentarzy: