
Długi pracowity dzień... jutro też może się coś uda posprzątać... Może u mnie? Chociaż lepiej by było w kuchni... Bo u siebie mogę posprzątać sama (chociaż wątpię żeby mi się udało zmobilizować) a w kuchnie to sama nie dam rady. Już sama lodówki obie rozmroziłam. A w tych szafkach naprawdę trzeba coś zrobić. I moli się pozbyć i całego tego syfu...
A teraz już tylko kąpiel i do spania. Bo jutro przychodzi moja myszka której już po raz trzeci dzisiaj zapchałam skrzynkę SMS... :D ale ja jestem sprytna :>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz