Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

poniedziałek, 14 lipca 2008

:/


Bożeeeee... To jakaś masakra jest... Przespaliśmy noc w jakimś hoteliku na drugim końcu świata, a teraz spędzam drugi dzień w samochodzie... to cud że jeszcze żyję... I chyba będziemy jechać przez Alpy tą ich cudowną wijącą się trasą... bleeee

Brak komentarzy: