Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

środa, 30 lipca 2008

mru


siedzę i czekam... czekam na mojego księcia z bajki. I już nie wiem co mam zrobić żeby to oczekiwanie się tak nie dłużyło... Bo naprawdę bym już bardzo chciała żeby już tu był... Kotku gdzie jesteś? Ktoś tu czeka na przytulenie... Mrrrrr...

Brak komentarzy: