Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

niedziela, 27 lipca 2008

Do domu


Jejku teraz to już na pewno jedziemy... Do domu, do domu... Nie mogę się doczekać chociaż tak troszkę smutno... Ale do liska, do Marty, do Alex, do bloga, do szczurów i myszy, do niebieskiego pokoju...

Brak komentarzy: