Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

czwartek, 31 lipca 2008

kolejna noc


Jeeejku... prawie druga w nocy... a ja właśnie skończyłam odmrażanie i mycie lodówki. Część paluszków nie czuję a część mam poobdzierane... i nie jest to fajne, ale miałam serdecznie dość zamrażalnika którego się nie da zamknąć... No i tak jakoś wyszło.

Mam nadzieje kochanie że teraz sobie smacznie śpisz, odpoczywasz po ciężkim dniu w pracy i jeszcze cięższym z taką nieznośną koalą jak ja... że śnisz najpiękniejsze sny i zbierasz siłki. I że wiesz jak bardzo cię kocham i ile dla mnie znaczysz... Dziękuje za dzisiaj skarbeńku!

Brak komentarzy: