Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

środa, 30 kwietnia 2008

Ech...


Ech... Dobrze że wreszcie jest troszkę wolnego. Szkoda tylko że jestem chora i że ta sobota będzie jaka będzie. Ustawianie ławek dla maturzystów to porażka. Usypianie u Kamila też... Wogóle jakoś tak do niczego, boli mnie głowa i mam światłowstręt... Ech...

1 komentarz:

alex pisze...

czyżby migrena? a misiu jest kofffany :*