
Totalny szok! Zawsze wiedziałam że szkoła jest niebezpieczna... Ale nigdy nie myślałam że aż tak! Otóż dzisiaj szkolne podręczniki (ważące jakby nie było jedną piątą mojej wagi) zamordowały moją jedyną torbę. I to zamordowały tak ostatecznie bo rozerwały metalowy uchwyt od paska... Po prostu przerażające! I w dodatku musiałam się wlec do autobusu niosąc te 10 kg w rękach, a potem spędziłam ponad godzinę w korku... I oczywiści spałam w autobusie, dobrze że zdążyłam się obudzić. I równie straszne są konsekwencje tego morderstwa w biały dzień (jeszcze tego by brakowało żeby się urwała nocą :/). Bo zmusiło mnie to w końcu do pojechania po plecak... I wcale nie jest straszne że w zasadzie wybrała go moja mama, ani to że to w zasadzie nie jest plecak tylko oryginalna torba na laptopa, ani jego cena, ani rozmiar, ani to że ze sklepu niosłam w nim piwo... STRASZNE JEST TO żE JEST RóżOWY!!! Tak okropnie i absolutnie różowy... Masakra... I ja mam chodzić do szkoły z różowym plecakiem?...

1 komentarz:
jak ktoś narzeka na różowy to od razu mi się przypomina obóz i Witek, który przyszedł kilka razy z różową karteczką na której był jadłospis od Ani, i prosił, żeby to ładnie napisać bo on raz nie umie tego ładnie przepisać a dwa rozszyfrować :D
Prześlij komentarz