
hehe... dziwnie jakoś. taki pusty dzień dziwny. a jutro tańce a pojutrze poczet sztandarowy, ale tylko rano bo potem terminy wzywają... jak ja tego nie lubię. i już czuję że mi się nie spodoba. no ale mówi się trudno. Dobrze że chociaż rano mogę iść do Idziego i stanąć w poczcie. I czytam lalkę dalej i zaraz się kładę. Nie pograłam na gitarze, ale za to mam fajną lampkę... :D i wogóle muszę znaleźć jakiegoś łosia który nauczy mnie coś grać na gitarze... Bla bla bla... idę spać. Dobranoc!

1 komentarz:
jakiś łoś może się znajdzie po zakończeniu matur lub na HEXPO :) chyba że już nie lubisz tego łosia nie zdziwię się bo mnie już nikt nie lubi.
Prześlij komentarz