Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

piątek, 25 kwietnia 2008


No proszę... Wystarczyła minuta i już nic wczoraj nie napisałam... Ale to nic dziś znowu nadrobię... Bo będzie dziwny dzień :D Napisałam nawet list po angielsku :D Ale chyba jeszcze muszę na jutro notki przygotować :D zobaczymy jak to będzie :D Ale dziś (wczoraj) było fajnie i sie tańczyło i przytulało i atakowało na przystanku. Wogóle fajnie. A teraz napisać listy do rodziców i do spania :D I w sumie choć to dziwne lubię mojego Filipka :D Taka refleksja związana z ironicznym tekstem który porównuje mieszkańców miast nastawionych na turystykę do złotych rybek... :P śmieszne

1 komentarz:

alex pisze...

cóż jak już go masz i z nim mieszkasz to choć trochę trzeba go lubić :)