Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

piątek, 4 kwietnia 2008

Na dobranoc


Ech... czy aż tak widać? Co ja na to poradzę że nie dosypiam? Nie mogę się wysypiać... Chce mi się spać cały czas, a tak się nie da. Padam po przyjściu ze szkoły z migreną i mroczkami przed oczami, ktoś mnie budzi wieczorem, uczę się w nocy żeby nie zawalić szkoły a następnego dnia znowu to samo. Dzisiaj prawie zaspałam na sprawdzian z matematyki - kompletny rekord wyszłam z domu dwie minuty po obudzeniu się... A kolejne dwie minuty biegłam na autobus, bo normalnie idę cztery. Ale zdążyłam i napisałam. A to wszystko dlatego że wczoraj tak dużo się działo. Pierwsze w moim życiu zebranie wyborcze... I od razu dałam się wkopać w komisję mandatową i skrutacyjną... Ale mnie się to w sumie podoba :D i oczywiście dziadziuś rządzi :)

Dziś było w sumie fajnie... Zobaczyłam się z dawno nie widzianymi osobami z harcerstwa i wogóle. I mam nowego nauczyciela od angielskiego który nareszcie jest miły! I dobrze mi poszła matematyka i udało mi się zuchówkę i łazienkę posprzątać... No. I to tyle...

A teraz ide spać bo mi się już oczka zamykają... Dobranoc!

Brak komentarzy: