Heh... dziwny dzień... Najpierw spanie do południa, a obiad dopiero za godzinę. I jeszcze goście, bo imieniny taty... Dobrze że przynajmniej imienin nie mamy razem. Zobaczymy jak ten wieczór będzie wyglądał bo zapowiada się nieciekawie... :P
Kto zrozumie?
No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
z takim pesymizmem to może być nieciekawy :P
a jak przychodzą goście do mojego taty to ja mam spokój, na początku zapytają co tam u mnie a później się zajmują sobą a ja mogę zniknąć w pokoju :D
Prześlij komentarz