Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

piątek, 27 marca 2009

O.o


Było straaaasznie, chociaż w sumie nie tak źle. Do przeżycia jednym słowem. Ale stresor niezły - a nazwiska naczelniczki nie zapamiętam!

1 komentarz:

alex pisze...

się przejmujesz. i tam wiem że będzie dobrze.
:*