
Lubię te trzecio-marcowe spotkania. I wogóle teraz jakoś tak miło się zrobiło, w tej naszej harcerskiej rodzinie. I w domu zaczyna się układać i w szkole też całkiem całkiem... Nie ma bna co narzekać w zasadzie, no może na brak terminów do lekarza...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz