Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

niedziela, 8 marca 2009

po uroczystaściach...


Nawet fajnie było, tylko strasznie zimno! Ale poczty się spisały i obyło się bez żadnych trudności (jeśli nie liczyć do góry nogami przykręconego sztandaru). Szkoda tylko że zuchów było mało, a zuchenka tylko jedna :( no ale mówi się trudno. I prezentów nie było! Ale będą, a skoro tak to j też dam radę przygotować prezenty :D Ciekawe czy da się gdzieś zdobyć zdjęcie zamarzającego pocztu? Bo chyba nikt nie robił zdjęć... Robili tylko przyszłemu narybkowi na kolanach dh komandora :)
A reszta dnia to już było tylko spanie i troszeczkę rozmowy, a teraz czas się zabrać za lekcje i sprawności i dużo innych rzeczy :)

Brak komentarzy: