Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

poniedziałek, 16 marca 2009

...


Ech dzień był męczący... ale lubię biologie, a kartkówka nie była zła. I w sumie się ciesze że jutro nie mam matematyki, chociaż to wredne jest. Prezentacja jest. Może niedopracowana ale jest. I tyle. Pozytywizm nie powtórzony, ale wykład na fizykę zrobiony i to śliczny. Jestem zmęczona już szkołą, ale muszę to przełamać i się za siebie wziąć. A co do wędr... to jakoś idzie... nawet nie wiedziałam że tak dobrze :D

1 komentarz:

alex pisze...

zazdroszczę, bo moja wędr stoi w miejscu :/