Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

sobota, 28 marca 2009

...


Znowu miałam wolną kuchnię - więc znowu udało mi się porządnie posprzątać. Dzień pod znakiem malowania klatki i niekończących się złośliwości. Ale co tam... Jutro - jutro chyba zrobię sobie wolne od wszystkiego, pojadę gdzieś na rowerku (tym zepsutym) pomaluje do końca i się pouczę. I będę sama i długo pośpię i sama będę o wszystkim decydować, więc sobie odpocznę mentalnie...

1 komentarz:

alex pisze...

pozazdrościć :D
ja nie mam chwili ani w domu a ni na mieszkaniu gdy jestem sama. a jutro muszę cały dzień siedzieć na uczelni i nawet nie mamy żadnej dłuższej przerwy :( a na polu jest taka ładna wiosna...