
Dzień w mojej samotni. I w sumie nic nie zrobiłam. Przespałam cały dzień - dosłownie cały i nawet klatki nie pomalowałam. Nic. Teraz dopiero się trochę obudziłam to może się wezmę za tą biologię - najbliższy temat: układ nerwowy. Nie lubię tego i dlatego tak mi to opornie idzie. Ale potem już będzie hormonalny i płciowy, to już będzie ok. I malutkie powtórzenie z ekologi. A na koniec tylko genetyka, a to już bieżący temat. I zostanie tylko przerobić metabolizm i będę mogła z dumą powiedzieć że jestem gotowa. I tyle.
1 komentarz:
zazdroszczę...ja jestem w burakach ;(
Prześlij komentarz