Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

niedziela, 2 marca 2008

Och


No cóż... To aż dziwne ale się udało! I bratni poczet nie zemdlał (chociaż 2/3 były już blisko...). W sumie było fajnie. Chociaż mógłby deszcz nie padać...

A już niedługo przyjeżdża Emma i strasznie się tego boję... Ale zobaczymy jak to będzie. I boli mnie pachwina. I mam dość pewnej osoby, którą bardzo kocham, a która sie zachowuje głupio i ma doły i coś bredzi o nadziei umierającej na końcu... Masakra. I trochę mam dość drugiej osoby która mnie gryzie i mi łamie (prawie) żebra... A misiaczek jest koffany z tym swoim sprzeciwem przeciwko rozwojowi... :D

Buziaczki dla wszystkich (zwłaszcza dla moich dwóch paskud) :*:*

Brak komentarzy: