Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

niedziela, 16 marca 2008

:( :*


Boże moje maleństwo kochane, moja mała szara niepozorna myszka jakieś piętnaście minut temu wyleciała z Polski... I tak strasznie płakała na lotnisku... Zresztą jak wszyscy. Smutno mi... Dobrze że się przynajmniej zobaczymy znowu w październiku... Jestem niemożliwie zmęczona, ale to były naprawdę cudowne dwa tygodnie :*

Brak komentarzy: