Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

piątek, 28 marca 2008

Nie tak...


Chciałam powiedzieć że jestem obrażona na cały świat bo to nie tak miało wyjść... A nawet jak już pół wyszło to drugie pół miało wyjść lepsze a nie gorsze... :( I wogóle do niczego i boli mnie szyja i nos... I chce też wyjaśnić że staruszka była prawdziwa i bynajmniej nie jest jedną z moich licznych kwiecistych przenośni... I nie chce świecić! Wogóle to wszystko jest głupie jakieś. Nie wiem co mam o tym myśleć i idę sobie założyć teczkę na wyniki bo chyba może się przydać... I przy okazji posprzątać bo sie dzisiaj nie dam rady uczyć już...

I nie chce być chudsza... Lubie swoją wagę...

Brak komentarzy: