Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

niedziela, 21 grudnia 2008

Ta wigilia to była taka trochę ucieczka, ale przynajmniej spędzona z tyki których kocham. Tylko an koniec tekst Ewy... No ale nieważne. No bo przecież - my jesteśmy alieny alieny alieny... A potem była suuuuper zabawa nowym mikserem.

Brak komentarzy: