No cóż... Ta decyzja zapadnie dopiero za kilka dni, ale postanowiłam to napisać wstecz, żeby zachować ciągłość która mnie tak bardzo kiedyś cieszyła. Owszem zrezygnowałam z pisania blogów, ale nie potrafię sobie bez nich poradzić. Dlatego pisze i nie publikuje... A nawet pisze więcej. Bo codziennie pojawiają się pościki w archiwum tego bloga i różowego i czasami w niebieskim... Bo tu pisze o codzienności, w różowym o uczuciach a w niebieskim tylko czasami jak mnie coś napadnie...
Nie wiem czy kiedyś to opublikuje... Zastanowię się jak zdecyduję się wrócić...
Kto zrozumie?
No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?
poniedziałek, 8 grudnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz