
Dwa dni u dziadków... I nawet jestem zadowolona. Nie mam zrobionych lekcji i przeczytanej lektury i jestem śmiertelnie wykończona, ale przynajmniej coś zrobiłam... Nie wiem w co teraz ręce włożyć... Masakra.
I dostałam takiego koffanego liska...
Dziwne przygody (i odpały) jeszcze dziwniejszej osoby...
1 komentarz:
liska???
Prześlij komentarz