Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

poniedziałek, 24 listopada 2008

;(


To był jeden z najgorszych dni jakie pamiętam...Masakra ogólnie rzecz biorąc masakra, która trwała cały dzień i trwa nadal. I czekam właśnie na jej dalszą część - punkt 19.00. Jedyne co mogło dziś wywołać uśmiech to stwierdzenie że: "Jakubas nie jest do końca facetem" które wbrew pozorom jest dość dużym komplemetem. Nawet przejście na następny etap zawodów nie cieszy, ani to że byłam najlepsza w szkole. Chciałabym usnąć i obudzić się za tydzień albo za dwa... Tak byłoby chyba najłatwiej.

Brak komentarzy: