Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

czwartek, 8 listopada 2007

dziwny dzień

Taki dzień jak dzisiaj po prostu uskrzydla!!!



Bo mimo wszelkich przeciwności, wciąż jednomyślnie idziemy razem wspólną drogą... I to jest piękne!


I jestem strasznie happy, bo mam taki śliczny pasiasty kocyk! I pisaczki! Normalnie straszne dziecko ze mnie! :) :*
I jestem też szczęśliwa, bo kocham nad życie takie małego wspaniałego liska... :*


I tylko jedno mnie smuci... że martwię się o Eluska, pozbawionego jedynej przyjaznej duszy... Moje maleństwo...

Brak komentarzy: