Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

sobota, 17 listopada 2007

<3


Ale to było koffane!!! Za to właśnie go tak kocham! Za takie drobne, niespodziewane gesty, które tak wiele znaczą! I w takiej chwili nic innego się nie liczy... Dziękuje skarbie!

Brak komentarzy: