
Świetnie... Nie dość mi wszystkiego, choroby, doła, awantury i bolącego brzucha... Histerii mi tylko brakowało! Bo ja naprawdę chciałam jeszcze porozmawiać! I się spieszyłam i się tak strasznie ucieszyłam że jeszcze jesteś... I oczywiście musiałeś w tej chwili się wyłączyć... I jeszcze wyłączyłeś telefon! Mam was wszystkich dość!!! Teraz to już nic nie chce! Kolejna przepłakana noc wystarczy za wszystko... Po prostu mam za swoje... Jestem jaka jestem i właśnie za to życie kolejny raz kopie mnie w nery... To wszystko nie ma sensu... Boże, jak ja nienawidzę płakać... Jak ja nienawidzę tego co się ze mną dzieje... Jak nienawidzę podstępnego, wszechogarniającego strachu... Kolejny kopniak dzisiaj, kolejny w tym tygodniu... Który to już? Wolę nie liczyć. Po prostu dajcie mi spokój...
2 komentarze:
:* [przytula] nie martw się koala jutro będzie lepiej. ja choć padnięta i daleko od Ciebie to myślę i wspieram :*
oj było lepiej... bo mi hormonki buzują i mam huśtawki nastrojów... masakra...
Prześlij komentarz