
Brrrrr... na polku zimno, a mi nawet w domku zimno... siedzę i smarkam, a mój brzuszek protestuje przeciwko tabletkom... Czekam na moje słoneczko które ma przyjechać wieczorkiem, sprzątam i zbieram się do lekcji... Ale to dopiero od godziny (od kąd zazeły działać różne Cirrusy i tym podobne...). Nudze sie i nie lubie być chora!!! I nie lubie jak jest zimno i jak wszystko jest takie rozlazłe... Bleee...
1 komentarz:
to prawda na polu jest okropnie, aż wole nie myśleć jak ja jutro będę jeździć konno jeśli będzie taka pogoda brrrr...
a ty się kuruj, bo siedzenie w domu z katarem to chyba nie jest to o czym marzyłaś :D
Prześlij komentarz