Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

wtorek, 16 września 2008

:*


Jak to jest możliwe że siedząc w domu dostaję szóstkę z chemii? A tak! Bo jak się ma takiego kochanego,k wspaniałego i sprytnego chłopaka to wszystko jest możliwe. Siedzenie cały dzień w domu jest okropne, za oknem pada deszcz i tak jakoś się ponuro zrobiło chociaż miała być pogoda... I pewnie gdyby nie uczucie że zaraz odpadnie mi głowa to bym się nudziła... Ech... Nie lubię być chora...

1 komentarz:

alex pisze...

kurcze, fajnie tak dostać dobrą ocenę nie będąc na zajęciach :) zdrowiej bo jutro zuchy na Ciebie czekają stęsknione za swoją ukochaną Druhną :*