Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

środa, 18 czerwca 2008

łzy...


łzy nie pomogą... a taki szantaż... taki szantaż może jest skuteczny, ale tylko do czasu... bo to właśnie on najbardziej łamie serce... a to nie jest łatwe do naprawienia... pytanie tylko, ile jeszcze wytrzyma...

Brak komentarzy: