Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

sobota, 7 czerwca 2008

NIE!


Nie od dzisiaj mówię NIE śmierci... Wiem że to nie zawsze takie łatwe, że czasami jest trudno i że czasami nie ma wyjścia. Wiem że on nie miała żadnych szans i że się męczyła i mogło być tylko gorzej... Ale wiem że jeżeli ktoś jest młody i ma jakąkolwiek szansę to powinien walczyć, walczyć do końca za wszelką cenę. Nie zamierzam się poddać bez walki, zrobię wszystko co tylko można... chociaż ktoś powiedział że to już nie ma sensu... Ale będę walczyć bo wiem że może się udać. Mimo cierpienia, tym większego że w samotności. Ale musi sie udać! Po prostu musi, nie mogę cię stracić... Walcz proszę... Zrób to dla siebie i dla mnie... Proszę...

Brak komentarzy: