
dziwny dzień... maleństwo jest kochane... a dziubek sobie nie radzi a misio też sweet i rzucanie chusteczkami... obraziłam sie nawet nie wiem czemu i zostałam tak słodko przeproszona. i zuchy zostały wybiegane i uczą sie MYŚLEĆ i wogóle było fajnie... tylko brakowało pewnej osoby która miała przyjść... i wydmuszek...
a bycie na zmianę wiosną latem i wiatrem jest fajne...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz