Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

poniedziałek, 2 czerwca 2008

fatoooom.


Ech... huśtawkę dalej chcę, fizyki dalej nie rozumię, Majką dalej się martwię... I wogóle jakoś tak do niczego... Czy to jest jakieś fatum? A zdjęcia torta nie pokaże bo bywają tu osoby które by sie na pewno zbulwersowały... a ja nawet dostałam telefon z podziękowaniem... I to było bardzo miłe i strasznie zaskakujące... Skanuję sobie komputer i ide spać bo jutro strasznie wcześnie pobudeczka jak trzeba po szóstej wyjść z domu...i jeszcze powtórzę polski w łóżeczku... i może napiszę do lisa...

Brak komentarzy: