Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

poniedziałek, 9 czerwca 2008

hura


Hip hip!... bo dalej mamy cztery łapy :D kto dogoni mysz kto dogoni mysz... I na razie sie goimy i do piątku jesteśmy na antybiotyku i nie chcemy (mamy nadzieję) niczego ucinać! Bo pan doktor (podobny w zasadzie do Giertycha) ucinał nogi żółwiowi i sowie... a taka mała to szybciej pójdzie... ale takiemu chomikowi ton jeszcze nie ucinał... i mam nadzieję że nie będzie musiał!

I właśnie zaczynam walkę z głupią leniwą kluchą! Zobaczymy jak mi pójdzie :D

Brak komentarzy: