
W sumie fajny dzień... Była zbiórka na którą przyszła tylko Sylwia :/, ale poszliśmy z nią na zbiórkę poobozową i troszkę powiedziała. Musi się zaadaptować bo niedługo będzie w drużynie. Było fajnie i z lisem się układa... Chociaż rano to się mało nie poryczałam... Ale teraz to wygrywa moja mocniejsza strona... I mam różaniec z Fatimy!!! :D i w ogóle mi odwala bo wreszcie weekend. Kocham was wszystkich! :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz