
Dzień był fajny i występ mi się podobał... Tylko nie mam puszeczki a facet w recepcji był głupi i wredny. A wycieczka też całkiem całkiem - zwłaszcza że lisiu do mnie przyszedł... I wogóle to koffam liska!!!
Dziwne przygody (i odpały) jeszcze dziwniejszej osoby...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz