Kto zrozumie?

No kto? Bo ja nawet nie wiem dlaczego bloga pisze... Kolejny z moich szalonych pomysłów... Ale może znajdę bratnią duszę, która odważnie zanurzy się w otchłani szaleństwa i zrozumie wszystkie moje rozterki?

czwartek, 15 maja 2008

Auuuu

Auć auć auć... :( uszkodziłam sobie łapkę i jakoś nie wyobrażam sobie pisania jutro sprawdzianu... Muszę jeszcze znaleźć jakiś bandaż żeby jakoś przeżyć dziw godziny tańczenia... To będzie masakra. Nawet na klawiaturze piszę jedną ręką... a wieczorkiem może coś posprzątam... I pouczę się angielskiego (na razie godzinę przepisywałam dwadzieścia słówek...). Ech... Ciężkie jest życie...
A róża jest strasznie koffana... On chyba naprawdę obiecał mi zasłonę z róż... kocham cie skarbie!

Brak komentarzy: